Habib Nurmohamedov jest we wszystkim szczery

Przypomniał mi się też „lot orła” po walce z McGregorem.
Habib Nurmagomedov po zakończeniu kariery zawodowej rzadko pojawia się na arenie medialnej. Ale od czasu do czasu pojawia się i udziela dużego, szczegółowego wywiadu, w którym szczegółowo opowiada o bieżących wydarzeniach i wspomina swoją karierę. Teraz w oficjalnej społeczności Habiba Nurmagomedova na VKontakte ukazał się nowy wywiad z komikiem Orel Nurlanem Saburovem, w którym odpowiedział on na pytania swoich fanów w Vancouver. Zebraliśmy najważniejsze rzeczy. Prawdziwe wiadomości.

O debiucie w UFC: „Nigdy nie widziałem oktagonu”

To było w Nashville. Pierwsza podróż do Stanów. Chciałem zobaczyć klatkę, bo nigdy wcześniej jej nie widziałem. Trening odbywał się poza oktagonem, a we wszystkich 16 walkach rozgrywanych na przestrzeni poradzieckiej występowałem wyłącznie na ringu lub na otwartej macie. Po raz pierwszy zobaczyłem klatkę w dniu ważenia, kiedy dotarliśmy do Bridgestone Arena, połowa stadionu była zamknięta, widzowie siedzieli, a w drugiej połowie znajdowała się klatka wyścigowa. Weszłam do środka i zobaczyłam go po raz pierwszy. Nawet nie w UFC, ale w ogóle w mojej pierwszej klatce. Bardzo chciałam to zobaczyć i poczuć. Kiedy byłem młodszy, oglądałem walki UFC i po prostu chciałem być w klatce. Tak czy inaczej, dodaje to zabawy, wchodzisz, otaczają cię i pracujesz nad różnymi rzeczami.

Wspomnienia walki z McGregorem i wydarzeń, które miały miejsce po niej

Gdyby nie było sędziego, czy wypuściłby McGregora? Nie pozwoliłabym mu odejść. To moment, w którym Twój stan emocjonalny osiąga szczyt, sufit. I oboje wiedzieliśmy, w co się pakujemy. Spotkałeś kogoś na ulicy i zacząłeś go dusić. To jeden z najlepszych zawodników na świecie, walka jest zaplanowana na pół roku do przodu, wyjdziemy i zobaczymy, kto jest lepszy. Zabiłabym go? Nie sądzę. Nie sądzę, że bym go zabił. Ale zanim zemdlejesz, wszystko jest jasne. Ale z drugiej strony nigdy się nie dowiemy, czy teraz nie potrafię się opanować. W którym momencie powinienem przerwać, to dobre pytanie.

Pamiętam wszystko, dopóki nie skręciłem warty w lewo i nie poszedłem w prawo. Nie sądziłem, że to się stanie. Ale byłem też zły. Stamtąd było słychać ciągłe krzyki i zrozumiałem, że na nim wszystko się nie skończy. Podczas walki był stały kontakt z Connorem, ale też krzyczeli na niego z rogu. Myślałem, że będziemy kontynuować pracę za kulisami, gdy już wszystko się skończy. Ale coś krzyknęli i potem wszystko poszło dobrze. Dlaczego wszystko ucichło? Bo widać to, gdy dwie osoby promują walkę, a na koniec mówią: „Przepraszam, to wszystko tylko w celu promocji”. W naszym przypadku tak nie było. Nie skoczyłbym teraz. Czy czegoś żałuję? Nie ma czego żałować. Żałuję, że poszedłem do jego celu i nie dotarłem, ale miałem tam inny cel. Jest trochę skromności. Nigdy później nie widzieliśmy Conora.

Emerytura i przygotowania do ostatniej bitwy

Moja mama i ja nie wróciliśmy do tematu kariery. Nie było żadnych negocjacji. Wyraził swoje stanowisko, które zrozumiałem, i powiedział, że powinienem stoczyć ostatnią bitwę. Ponieważ najpierw na horyzoncie pojawił się Tony Ferguson, potem pojawił się facet, który zabrał Tony'ego i wszyscy mówili, że mnie też wykończy – Justin Gaethje. Powiedziałem mamie, że dojdę do końca. Kiedy wszedłem do oktagonu, wiedziałem, że to moja ostatnia walka. Jestem zmęczony graniem. Przygotowania do tej walki były okropne pod względem kontuzji. Złamałem palec i spędziłem siedem dni w szpitalu. Ale powiedziałem, że i tak będę walczył. Uświadomiłam sobie, że noszę w sobie ciężar, nawet jeśli jest on trudny, i że znajdę w nim siłę. Nie pokazałem swojego maksymalnego potencjału w UFC. Kiedy jesteś w trudnej sytuacji, wyciągasz wszystko, co masz. Nie miałem tego. Kiedy więc wyszedłem, wiedziałem, że mam charakter w rezerwie. Mogę gdzieś wykorzystać doświadczenie i umiejętności.

Porównanie Habiba Oghlu z Islamem Mahachevem

Mój syn zaczął zadawać mi wiele pytań, ponieważ miał zaledwie trzy lata, gdy zakończyłem walkę. Kilka tygodni temu zapytał mnie: „Tato, czy potrafisz walczyć jak Islam Machaczow? Nigdy nie widziałem, jak walczysz”. A ja odpowiedziałem: „OK, to dobre pytanie”. Potem powiedziałem, że kiedy walczyłem, był tylko dzieckiem. Powiedziałbym, że nie jest tak dobry jak islam, ale tam też mówiłem. Teraz mój syn prosi, żeby pokazać mi moje walki. Nie wiem co z tym zrobić. Nie chcę, żeby był zawodowym wojownikiem. Ale to jego wybór.

Ważne lekcje życiowe i rodzicielstwo

Nie zarabiałam nic aż do siódmej klasy. Nie ma jednego medalu za pierwsze miejsce. Każdy ma swój stosunek do ucznia i syna. Dziecko, jeśli przydarzyło mu się coś złego, nie jest mu obce, czeka na reakcję bliskich. Jeśli chodzi o nas, szkoda, jeśli przegrasz. Podejście mojego ojca było bardzo prawidłowe. Nie pamiętam, kiedy dostaliśmy reprymendę za wyścigi. Gdy osiągnąłem pełnoletność, wróciłem gdzieś z wojny, rozmawialiśmy. Kiedy byłem młodszy, nawet nie pracował ze mną nad błędami. Wystąpił, to wszystko. Mój ojciec powiedział: „Wiesz już, co robisz, aby być najlepszym. A wiesz, co robi zwycięzca. Więc było lepiej. Idź do pracy. W przypadku zwycięstwa nie było czegoś takiego jak: „Och, kochanie, pięknie”. W UFC czegoś takiego nie było.

Od 16 do 21 roku życia byłem trudny dla mojego ojca. Myślę, że było to spowodowane złym towarzystwem. W wieku 16-17 lat masz trochę siły i umiejętności, nie masz mózgu, wokół ciebie są pewni ludzie. Mój tata mówi, że nie mogą być moimi przyjaciółmi, bo mamy różne cele. Ale wtedy tego nie rozumiesz. Sytuacja była taka, że ​​jesteśmy w złym miejscu. A jego ojciec dzwoni. Ale wtedy jeszcze nie wiedziałem, że on mnie śledzi. Patrzę na telefon, otwieram go po cichu i chowam do kieszeni. Kiedy wracam do domu, on mówi: „Dzwoniłem do ciebie”. Ale nie wątpię, że to widział. Mówię: „Och, dzwoniłeś, uciszyłem cię”. Zepsuł telefon: „Nie potrzebujesz telefonu, którego ode mnie nie kupisz”.

Później nałożono pewne sankcje. Myślę, że wtedy wszystko było w porządku, potrzebowałem tylko poprawki. Z czasem zrozumiałem, że takie podejście pasuje tylko mi. Byłem i nadal jestem zdumiony, że moi przyjaciele mogli wrócić do domu o drugiej w nocy. Zapytałem ich, co mówi wam wasz ojciec? - Nie, on śpi. Byłem zaskoczony i pomyślałem, że ich ojciec jest dobrym człowiekiem. Teraz rozumiem, że ich ojciec nie jest dobrym człowiekiem. Nie dopilnował, aby jego 15-letni syn wrócił na czas do domu.

Jeśli wrócę do domu po godzinie 21:00, przez następne dwa tygodnie będę miał sankcje. Jak mógłbym zostać ukarany? 17-letni Habib, który złamał ucho, dopiero zaczynał dorastać. Tylko mocne podejście, bo inaczej jak mogę zostać złapany? Zawsze zazdrościłem tym, którzy mówią: „Mam tylko pasek”. „To dla nich miła kara” – pomyślałem. Mój ojciec był mistrzem sportu w trzech dyscyplinach sportowych. Tam chcesz - zapasy, chcesz - judo. Chciałem latać – też miałem loty. Jestem bardzo wdzięczny mojemu ojcu, który mnie prowadził. Czasami było ciężko, ale nigdy nie opuściłem treningów. Nigdy w życiu nie opuściłem żadnego treningu.
Po Mistrzostwach Świata 2009 dali mi samochód, a mój ojciec go wziął i powiedział: „Ja poprowadzę samochód, a ty będziesz trenować”.
Całkowicie przepisałem słownik Ożegowa. To była codzienna praca, oczywiście musiałem przepisać 10 stron. Jak długo mi to zajęło? Cóż, przepisywałem książkę kilka razy. Denerwowało mnie to, że strony były zbyt cienkie. Przerzuciłem 30 stron i jakbym nic nie przewrócił. Wszystko trzeba było przepisać – przecinki, kropki. Spotkałem się z wieloma określeniami. Robię to także z dziećmi – myślę, że to bardzo potężna rzecz. Jeśli ktoś czyta i pisze, wykonuje dobrą pracę i właściwie wykorzystuje swój czas.
Brakowało mi jego rad. Zawsze mi pomagał, gdy byłam w trudnej sytuacji. Czasami go nie rozumiałam ze względu na dużą różnicę wieku. Ale ponieważ jestem moim ojcem, zawsze byłem posłuszny. Nawet jeśli nie podoba mi się to, co mówi. W relacji dziecko – ojciec nie ma miejsca na wolność słowa.

Dlaczego pieniądze są problemem?

Człowiek nigdy nie zdobędzie szacunku i współczucia mężczyzn, żyjąc dobrze. Zapytania kredytowe? Codziennie żyję tymi chwilami i traktuję je ze zrozumieniem. Każdy ma swój świat w głowie i nikogo za to nie winię, jestem szczerze zmęczony. Nawet jeśli będziesz miał 400 milionów, problemu nie rozwiążesz, wszystko jest w twojej głowie. Miałem darmowe życie i mam płatne życie. Wierzę, że bez pieniędzy można żyć szczęśliwie. Zawsze trzeba czegoś potrzebować. Kiedy człowiek ma możliwość kupienia czegoś – ubrania, samochodu, mieszkania – Bóg tego nie potrzebuje. Nie komunikuje się już z nią. Ma wszystko. Te pieniądze trzymają ludzi z dala od Boga Wszechmogącego. A najważniejsze dla mnie jest utrzymanie równowagi, a nie utrata przestrzeni pod stopami. Jak mawiał mój ojciec: „Borometr wypada ze skali, trzeba go trochę wzmocnić”. Jeśli ktoś ma pieniądze, ale nie ma głowy, jest osobą bardzo niebezpieczną dla swoich bliskich, przyjaciół i krewnych. Mając 50 milionów dolarów na koncie, myślisz, że wszystko w życiu będzie dobrze. Nie, tu zaczynają się wszystkie problemy. Dlatego uważam, że pieniądze są problemem. Tak, próbuję to znaleźć, ale nie chcę żyć z pieniędzy. Niech im lepiej w rękach, tak jak w głowie i sercu. W przeciwnym razie zaczniesz żyć z tymi pieniędzmi, a one będą cię kontrolować.

Czy Habib chce rywalizować w boksie?
Mecz pokazowy według zasad boksu? To nie moja sprawa.

Co robi teraz Habib?

Jak ci minął dzień? Rodzina, dzieci, matka, brat, siostry. Jedz, śpij, ćwicz. Zawsze, gdy jestem w domu, widzę moją mamę. Więcej projektów biznesowych. Są ludzie, którzy dla mnie pracują, ale staram się wejść sam, bo sam proces jest ciekawy.
Ciągle podróżuję i odwiedziłem wiele krajów na całym świecie. Staram się inspirować ludzi, brać udział w różnych wydarzeniach. Mam normalne życie. Nie zajmowałem się coachingiem. Chodzę na siłownię, dzielę się swoim doświadczeniem i wiedzą z braćmi. Będę nadal trenował, ale nie będę jeździł na turnieje i nie będę siedział w kącie podczas walk. Nie zrezygnuję jednak z nauczania moich braci – to jedna z najważniejszych rzeczy w życiu. Zanim skończę 40 lat, mam coś do przekazania.

Jak Habib chce wychowywać swoje dzieci

Osobisty przykład mojego ojca był pierwszy. W sporcie, oświacie, religii, wychowaniu. Mój tata jest dla mnie energią i motywacjąi to była skała, którą pobrałem. Staram się to też podawać swoim dzieciom. Nie wiem, na ile mi się to udaje, czas pokaże. Największą inwestycją w nasze dzieci jest uwaga i osobisty przykład. W głowach pojawia się wiele pytań i trzeba na nie poprawnie odpowiedzieć: gdzie, co, jak, po co to wszystko się robi. Wymagam od dzieci w edukacji, jeszcze nie wiem, w sporcie. Mój ojciec zawsze powtarzał, że na pierwszym miejscu jest edukacja, na drugim miejscu wiedza, a dopiero potem sport.
Czasami miłość może zniszczyć dziecko. Kiedy tak bardzo kochasz swoje dziecko i dajesz mu wszystko, może to być niebezpieczne. Dlatego konieczne jest utrzymanie głodu. To są bardzo delikatne rzeczy. Kochamy je i dbamy o nie. Ale jeśli dasz im wszystko, jest to niebezpieczne. Muszą to osiągnąć sami. Potrzebują systemu i rutyny. Zasługują na wszystko. Dawanie mu wszystkiego za darmo zaszkodzi mu.

Dlaczego trudniej jest być drugim niż walczyć z samym sobą?

Wściekam się, gdy eliminuję zawodników jako sekundy. To bliscy mi ludzie i biorę sobie do serca ich rezultaty: sukcesy i porażki. Kiedy wchodzę do klatki, sam kontroluję sytuację, ale tutaj po prostu rozmawiam, a oni walczą. Nie możesz niczego kontrolować. Można tylko rozmawiać, ale to nie jest mój temat. Rzuciłem ten sport w październiku 2020 roku, a teraz lata 2021 i 2022 pozostawiły na mojej głowie mnóstwo siwych włosów. To było dla mnie bardzo trudne.

Khabib trochę się zafascynował kryptowalutami

Najbardziej bezsensowną rzeczą jest wchodzenie w coś, czego nie znasz. Kryptowaluta. Jest w 80-90% taki sam jak w kasynie. Jest kilka dużych monet, wszystko inne dzisiaj rośnie, a jutro spada. Kilka razy wchodziłem, nie znając tego momentu, nie czytając, nie słuchając słów ludzi. Potem zdecydowałem, że nie będę tego robić, dopóki nie przejmę kontroli i nie zrozumiem, co się dzieje. To także rada dla młodych ludzi. Ludzie tam pięknie mówią, słuchasz i płyniesz. To trudny czas.

Co łączy najlepszych zawodników UFC z Dagestanu

Jeśli chodzi o zawodników odnoszących sukcesy, wszyscy dorastaliśmy w biedzie. Zawsze byliśmy głodni. Ja, Islam Mahachev, oficer Magomed Ankalayev – byliśmy bardzo biedni. Oczywiście, system odegrał dużą rolę. Mamy bardzo dobry system, dobrą szkołę trenerską. Nasi trenerzy są najlepsi na świecie. Ilu ludzi żyje na ziemi? 8 miliardów? Nie ma nic lepszego niż nasi trenerzy. Czy możesz to sobie wyobrazić?

Habib woli stary designerski pasek

Mam dwa stare i dwa nowe paski. Bardziej podoba mi się ten stary pod względem designu, ponieważ widziałem go odkąd byłem dzieckiem i zawsze go chciałem. Szczerze mówiąc, nigdy ich nie widziałem po wygranej. Są w domu.

Dodaj komentarz

Rzeczownik:*
E-mail:
Wprowadź kod: *
reload, if the code cannot be seen

Na tej stronie znajdziesz wszystkie najnowsze i aktualne informacje na temat Khabiba Nurmagomedova.